Jakieś czołgi, bitwy pancerne i e-sporty, czyli o co chodzi w World of Tanks? – rozmowa z Konradem Rawińskim

World of Tanks wallpaperNa czym polega fenomen World of Tanks, gry wydanej parę ładnych lat temu, w której można sobie pojeździć czołgiem? Co takiego ma w sobie gra firmy Wargaming, że znajduje się w pierwszej trójce najchętniej oglądanych w Polsce tytułów e-sportowych¹ i został zlokalizowany aż na 27 języków? Na te i inne pytania odpowie zGRAnej rodzinie Konrad Rawiński, PR Manager firmy Wargaming na Polskę i kraje bałtyckie.


Tematyka bitewna osadzona w środowisku sieciowej gry wieloosobowej to motyw przewodni większości gier Wargamingu. Gier, które gromadzą przed ekranami miliony graczy oraz obserwatorów zafascynowanych profesjonalnymi rozgrywkami, w których ci najlepsi mogą zgarnąć całkiem ładne sumy pieniędzy.

Poza znanym na całym świecie World of Tanks, Wargaming ma w swoim portfolio takie tytuły jak World of Warplanes (walki powietrzne z czasów II wojny światowej) czy World of Warships (bitwy morskie).

Z Konradem Rawińskim spotkałam się na tegorocznym Gamescomie w Kolonii. To największe na świecie konsumenckie targi gier wideo, więc nie mogło tam zabraknąć ani Konrada, ani mnie. Zapraszam do lektury 🙂


zGRAna rodzina: Konrad, zacznijmy prostu z mostu: jaką grą jest World of Tanks? Gdybyś miał to wytłumaczyć rodzicowi nastolatka, który w ogóle nie gra w gry komputerowe.

Konrad Rawiński: Jest to przede wszystkim gra o bitwach czołgów. Historycznych pojazdów, zgodnych z tym, co było na kartach historii. Gra kładzie ogromny nacisk na współpracę między graczami, wymaga celnego oka i refleksu. Nie jest jednak to gra tak szybka jak strzelanki czy gry MOBA. World of Tanks pozwala również na grę spokojną, w której dokładnie obserwujemy mapę, cel i namierzamy przeciwników w dużą precyzją. Strzelanie z czołgów nie jest takie proste.

Co takiego unikalnego jest w World of Tanks?

Unikalna jest przede wszystkim rozgrywka. To pierwsza gra, która pozwoliła pojeździć sobie czołogiem. Pojeździć i walczyć, ba! walczyć z innymi drużynami. My postawiliśmy tutaj na czołgi. Świat realny, nie fantasy. W World of Tanks mamy do wyboru 5 rodzajów czołgów: lekkie, średnie, ciężkie, niszczyciele czołgów, artylerię. Każdą z tych klas gra się zupełnie inaczej. W chwili obecnie mamy ponad 500 wiernie odwzorowanych maszyn z 10 nacji. W grze mamy nawet dostępny “polski” czołg Pantera “Pudel”, który oddaliśmy w ręce graczy w 73 rocznicę przejęcia pojazdu przez Powstańców Warszawskich.

W World of Tanks znajdziemy unikatowy gameplay. Nie jest to kolejna strzelanka, czy gra RPG. Wcześniej żadna gra nie uczyniła z czołgów głównego tematu. Owszem, czołgi od dawna były w grach, ale grały drugo- i trzeciorzędną rolę. Czołgi inaczej się prowadzi, jest to całkowicie inne przeżycie, którego można doświadczyć właśnie w World of Tanks.

Kolejna rzecz: tymi czołgami można jeździć za darmo! World of Tanks to gra free to play, czyli można ją po prostu pobrać i się nią cieszyć.

world of tanks screenshot winter
World of Tanks, screenshot. Źródło: Wargaming.net

Gra jest darmowa, ale co za tym idzie znajdziemy w niej mikropłatności. W końcu musicie jakoś zarabiać, prawda? Co możemy kupić w World of Tanks?

Głównie możemy kupić rzeczy, które przyspieszą progres. Mamy w grze dziesięć poziomów czołgów. Na poziomie 1 są jednostki najsłabsze, na 10 najmocniejsze. Można kupić tak zwane konto premium oraz czołgi premium. Jednak nie oznacza to, że możesz kupić po prostu czołg lepszy od tego, który będziesz miał w grze. To znaczy, czołg premium kupiony na określonym poziomie nigdy nie będzie tak dobry, jak ten sam czołg, którym gramy i w naturalny sposób go ulepszamy. Tu próbujemy wyjść naprzeciw graczom, którzy po prostu mogą nie mieć tyle czasu, aby w naturalny sposób rozwijać swoją kolekcję czołgów.

Jednak pamiętajmy, że nic nie zastąpi nam umiejętności. Można mieć najlepszy w grze czołg, a nie potrafić wykorzystać jego możliwości. I tacy gracze dość szybko o tym się przekonają podczas rozgrywki. Owszem, można kupić czołg premium, ale w rękach słabego gracza i tak niewiele się nim osiągnie.

Jako twórcy pamiętamy o tym, że nasza społeczność jest różnorodna. Mamy uczniów, studentów, osoby młode, będąca na początku swojej drogi zawodowej. Takie osoby często mają sporo czasu, chociażby wieczorami czy w weekendy i mogą sobie spokojnie zyskiwać doświadczenie, zdobywać coraz lepsze maszyny i przechodzić na kolejne poziomy. Jednak mamy też wśród graczy WoT osoby pracujące w pełnym wymiarze godzin, które nie mogą sobie pozwolić na grę po kilka godzin dziennie. Mogą zagrać jedynie 2-3 bitwy w tygodniu, czy wręcz mają czas tylko na grę przez pół godzinki dziennie. Takie osoby są zwyczajnie ciekawe, jak zachowa się ich ulubiony czołg wynaleziony na 4 levelu na jakiś wyższym poziomie. I my im pozwalamy zaspokoić tę ciekawość.

Płatności oczywiście są, bo gra jakoś musi na siebie zarobić. Nie są to jednak płatności, które blokują twój rozwój jako gracza. Jesteśmy tytułem e-sportowym, więc World of Tanks nie może być grą pay-to-win (zapłać, żeby wygrać – przyp. red.).

Czy World of Tanks to gra dla każdego? Czy odnajdzie się w niej nastolatek czy to raczej gra dla starszych graczy?

Oznaczenie PEGI dla World of Tanks to 7. I mniej więcej w wieku siedmiu lat gracz może być w stanie sprostać mechanice gry, nie frustrować się tak łatwo, zrozumieć i analizować statystyki i planować rozwój swojej kolekcji.

W WoT nie ma mechanizmu twardej śmierci: jeśli przegrywamy bitwę, słyszymy komunikat “opuszczamy pole bitwy”. World of Tanks jest tym samym wolne od drastycznych elementów, dlatego jest to gra zdecydowanie gra bezpieczna dla dzieci.

Skoro już wspomnieliśmy o bezpieczeństwie dziecka… WoT jest grą sieciową, to oznacza, że gramy nie z komputerem, a z innymi graczami. W jaki sposób się z nimi porozumiewamy? Czy w World of Tanks jest wbudowany czat głosowy, tekstowy? Jak one działają? Wiemy, że w grach online obecna jest agresja słowna

W World of Tanks mamy zarówno czat tekstowy i czat głosowy. Czat głosowy samodzielnie musimy sobie aktywować, nie jest on domyślnie włączony. To już skutecznie minimalizuje ewentualne zetknięcie się z agresywnym słownie graczem. Zawsze można korzystać z zewnętrznego komunikatora głosowego, na którym będziemy rozmawiać przykładowo jedynie ze swoimi znajomymi, w którymi właśnie jesteśmy w drużynie.

Staramy się, aby doświadczenie w WoT było maksymalnie przyjemne i udało nam się wprowadzić sporo rozwiązań, które pozytywnie wpływają na społeczność.

Początkowo czat tekstowy, ogólny podczas rozgrywki, pozwalał na komunikacje drużyn między sobą. Szybko jednak zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, bo niestety, ale zbyt często jedna drużyna próbowała w niezbyt miły sposób wpływać na morale drugiej drużyny. Chcieliśmy zapobiec tego typu zachowaniom i umożliwić graczom możliwe przyjemne odczucia podczas gry.

Czat ma służyć współpracy, a nie obrażaniu się. Mamy w grze filtry. Słowa uważane powszechne za obraźliwe są wykropkowane. Wiadomo, społeczności gier online są skrajnie różne, dlatego też staramy się minimalizować ryzyko obscenicznych zachowań.

Czy w WoT możemy pograć samodzielnie? Czy jest to jedynie gra multiplayer?

W przypadku World of Tanks na PC jest to głównie gra multiplayer, w przypadku konsol wprowadziliśmy niedawno tryb War Stories, który jest rozwiązaniem singleplayerowym. Tryb War Stories przedstawia zarówno rzeczywiste jak i alternatywne wersje wydarzeń historycznych. Przykładowo, Brothers in Armour koncentruje się na armii czerwonej walczącej na froncie wschodnim w czołgach Sherman i jest wprowadzeniem w rozgrywkę dla nowych graczy. Flashpoint Berlin opowiada losy brytyjskiego czołgisty starającego się przedostać przez blokadę Berlina w czasach Zimnej Wojny. Własnie wydaliśmy kolejną część opowiadającą o III Rzeszy prowadzącej inwazję lądową na Wielka Brytanię, a w niedalekiej przyszłości przedstawimy alternatywną wersję zakończenia kryzysu kubańskiego.

world of tanks screenshot
World of Tanks, screenshot. Źródło: Wargaming.net

Wspomniałeś o dużym zróżnicowaniu społeczności World of Tanks. Jak duża jest wasza społeczność?

W tej chwili we wszystkich tytułach Wargamingu mamy ponad 180 milionów zarejestrowanych graczy. Oczywiście największą społeczność ma World of Tanks na PC, ponad 130 milionów graczy. Mamy graczy z całego świata, a lista państw, z których pochodzą nasi gracze jest dłuższa niż lista członków ONZ.

Kto gra w World of Tanks? 

Gdybym miał podać przedział wiekowy, powiedziałbym, że jest to grupa między 15 a 75 rokiem życia. Mamy uczniów szkół średnich, studentów, ludzi aktywnych zawodowo i emerytów. Osobiście miałem przyjemność poznać Pana Huberta Donnerstaga, gracza z Katowic, który ma już ponad 75 lat i lubi sobie pojeździć czołgiem.

Z pewnością nasza społeczność jest nieco starsza niż w innych popularnych tytułach e-sportowych, jak chociażby w League of Legends.

Czy starsi gracze są mniej toksyczni? Czy to, że w World of Tanks grają jednak ludzie starsi pozytywnie wpływa na społeczność?

Różnie z tym bywa. Na pewno nie jest regułą, że osoba starsza jest mnie “toksyczna” w grze. Myślę, że poziom toksyczności społeczności to wypadkowa pracy graczy, ich samokontroli i samej gry. Prowadzenie czołgu w końcu zobowiązuje. 🙂

Czy za sterami czołgu znajdziemy w World of Tanks kobiety? Jaki procent graczy stanowią Panie? 

Oczywiście! Około 3 do 5 procent graczy World of Tanks to kobiety. Ale, co jest ciekawe i mówię to obserwując koleżanki z pracy, które grają w WoT, kobiety jeśli już grają, to doskonale znają grę. Przywiązują ogromną wagę do detali. Nie chciałbym tutaj powielać stereotypów, bo faktycznie, ze względu na tematykę większość graczy World of Tanks to faceci, co nie zmienia faktu, że Panie są, grają i robią to dobrze. Jest to bardziej kwestia zainteresowania niż płci.

Gry online nie zatrzymamy, dlatego też rozmawiając czy pisząc o grach zawsze pytamy o średni czas gry. Chodzi o to, aby gracze i ich rodzice zdawali sobie sprawę, czy rozpoczęcie kolejnego meczu, kiedy obiad jest prawie gotowy, to dobry pomysł. Jak to jest w World of Tanks? Ile średnio trwa mecz?

Średnia długość meczu w World of Tanks to około 15 minut, jednak realny to między 8 a 9 minut. To dość krótkie mecze, ale dobrze zaplanować czas na grę i przede wszystkim na spędzanie czasu z najbliższymi.

World of Tanks jest grą e-sportową. Macie szereg turniejów, mistrzostw, fanów i wreszcie zawodników. Pogadajmy chwilę o możliwościach dla tych najlepszych. Gdybyś miał wskazać, co ma zrobić gracz World of Tanks, żeby się wybić. Załóżmy, że jest naprawdę dobry i chciałby grać profesjonalnie. Co ma zrobić?

Przede wszystkim ćwiczyć, to jest pierwsza rzecz. Druga, znaleźć sobie klan w grze. Klan to zrzeszenie graczy w World of Tanks. A potem, jeśli rzeczywiście jest dobry, wziąć udział w rozgrywkach ligowych. Mamy trzy poziomy ligowe: brązowy, srebrny i złoty. Brązowy i srebrny są to głównie rozgrywki online’owe, współorganizowane i koordynowane przez ESL. Dużo grać z własną ekipą i piąć się po szczebelkach, aż dojdzie się do ligi złotej, najwyżej. Dla tych zawodników organizujemy Grand Finals, czyli wielkie finały.

I od razu zaznaczam, że spora część polskich e-sportowców nie porzuca swoich “dziennych” zajęć. Zaszli wysoko w World of Tanks, ale ćwiczą drużynowo na przykład wieczorami, po szkole czy po pracy. Rozgrywki nie są ich jedynym źródłem utrzymania. Jednak wiadomo, jeśli chce się być w czymś dobrym, trzeba temu poświęcić odpowiednio dużo czasu.

O jakich kwotach dla tych najlepszych mówimy?

W Grand Finals 2017 pula nagród wynosiła aż 300 tysięcy dolarów. Pierwsza drużyna wyjeżdżała ze 150 tysiącami dolarów do podziału na wszystkich graczy. Można z tego żyć, albo traktować jako miły dodatek do regularnej pensji. To już zależy od gracza. 🙂

w-warszawie-rozpoczely-sie-world-of-tanks
Grand Finals 2015, Warszawa. Fot. Ela Żywiczyńska

Rodzice często pytają o aspekty edukacyjne danej gry. Nie chcą, aby ich dziecko jedynie “klikało kilka godzin dziennie”. Czy dziecko może się czegoś nauczyć grając w World of Tanks? 

WoT poza tym, że bawi, to całkiem “przy okazji” serwuje graczowi sporą dawkę informacji na temat pojazdów, czołgów, maszyn. Tak jak już wspominaliśmy, pojazdy są wiernie odwzorowane historycznie, nazwy są autentyczne, nie są wytworem naszej wyobraźni. Do tego w grze znajdziemy ciekawostki na temat czołgów.  Każdy czołg ma rys historyczny w grze. Spodoba nam się granie Tygrysem, poczytamy o tym pojeździe w innych źródłach. Tego Tygrysa w grze możemy modyfikować, dodawać kadłub czy silnik i oczywiście jest to wszystko zgodne z historią. Dzięki temu poznajemy myśl techniczną, jaka kierowała projektantami danej jednostki. To dobry punkt wyjścia, który może być fajną zachęta do poczytania książki, obejrzenia filmu dokumentalnego lub po prostu zainteresowania historią militariów.

Wasze zacięcie historyczne i militarne naprawdę zdumiewa. Kto by pomyślał, że tak hermetyczny i wąski temat jak bitwy pancerne może odnieść komercyjny sukces. World of Tanks przetłumaczono i zlokalizowano na 27 języków, to naprawdę świetny wynik!

Dzięki! Kwestie historyczne i edukacyjne mocno leżą nam na sercu i staramy się nie tylko w grze, ale i poza nią dostarczać miłośnikom pojazdów pancernych fajnych i ciekawych informacji. Wykorzystujemy między innymi technologię wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości do tworzenia filmów 360 stopni czy wirtualnych czołgów. Tak było na przykład w przypadku Tankfestu, na który nie mogliśmy sprowadzić Sturmtigera, więc odtworzyliśmy go cyfrowo i dzięki temu można było zrobić sobie wirtualną wycieczkę, obejść czołg dookoła, posłuchać ciekawostek.

Nie wiem, czy wiesz, ale wasze działania z powodzeniem można wpisać w tak zwany “tangential learning”, czyli “uczenie przez przypadek i zabawę”. Dziecko, które jest zainteresowane historią, znajdzie w WoT ogrom informacji, które mogą go zainspirować do przeczytania o danej bitwie czy pojeździe. Budzicie zainteresowanie i przy okazji przekazujecie wiedzę historyczną.

Tak, wchodzisz sobie, żeby pojeździć czołgiem, a tu bah! zainteresuje cię historia militariów. Lubimy i chcemy inspirować oraz bawić. W końcu robimy gry dla ludzi inteligentnych, przynajmniej tak nam się wydaje. Dlatego też jeśli możemy motywować do zdobywania wiedzy, to jestem z tego dumny.

Wiadomo, gra nie jest podręcznikiem i pierwszym zadaniem gry jest dawać zabawę, a nie wychowywać. Wychowanie i edukacja leżą po stronie rodziców i to w ich decyzji leży to, z jakich dóbr kultury będzie korzystać ich dziecko. Przynajmniej ja tak robię.

Jesteś rodzicem?

Tak, dwójki dzieci. Jestem tatą siedmiolatki i czterolatka.

Czy twoje dzieci grają?

Tak, ale staram się to kontrolować. Głównie grają na tablecie, bo jest to dla nich w tej chwili najbardziej naturalne. Moja córka jest fascynatką koni. Chciała zagrać w jakąś grę z tymi zwierzaki. Co ja robię w takim przypadku? Szukam takich gier, sprawdzam je, sam w nie gram, żeby na pewno była dobra i dopiero wtedy pokazuję córce. Chcę mieć pewność, że gra którą kupię czy ściągnę, tym samym niejako polecę mojej córce, będzie dla niej dobra i odpowiednia dla jej wieku.

Czyli zawód, który wykonujesz pomaga Ci w byciu cyfrowo świadomym rodzicem?

Tak, aż za bardzo świadomym.

No dobrze, na pewno grałeś w Wiedźmina, chociażby ostatnią część. Skoro Twoja córka szuka gier, w których znajdzie konie, to czy przypadkiem nie chciała zagrać i pojeździć Płotką? Jak z tego wybrnąłeś? W końcu Wiedźmin ma oznaczenie PEGI 18…

Oczywiście, że grałem, ale specjalnie wtedy, kiedy córki nie było w pobliżu. Wiadomo, gra fajna, Płotka jest, ale za chwilę coś Cię zaatakuje, masz jakąś misję fabularną, niezbyt odpowiednią dla siedmiolatki. Po prostu jestem ostrożny.

Czy oznaczenie PEGI jest dla Ciebie jakimś wyznacznikiem?

Oczywiście. Coś tym wyznacznikiem być musi i w temacie gier wideo z jednej strony jest to oznaczenie PEGI, a z drugiej moje, jako rodzica i gracza, wyczucie. Brakuje mi takiego drogowskazu na przykład w temacie filmów. Kupując jakiś film na DVD, który nie jest kreskówką sensu stricte, nie mogę być stuprocentowo pewien, czy ten film jest odpowiedni dla moich dzieci.

Racja, przy filmach trudno o takie oznaczenia. A kiedyś chyba były… W sumie branża gier to chyba jedyna branża, która sama się cenzuruje.

Tak, ale to ma sens i jest konieczne. W grach w przeciwieństwie do innych mediów, nie jesteś tylko obserwatorem, ale również sprawcą. Siedzisz w środku, przeżywasz tę historię, ale też ją kreujesz. W filmie, książce jesteś biernym odbiorcą, a w grach jesteś czynnym uczestnikiem.

Ta samocenzura branży gier jest potrzeba również ze względu na rozmaite, nazwijmy to, skandale. Łatwo pokazać wyrwaną z kontekstu scenę, która odbije się szerokim echem w mediach masowych: jaka ta gra brutalna! Uwaga mediów skupi się na tej wyrwanej scenie, a nie na przekazie gry. Bo tak jest łatwiej i jest sensacja.

No i masz! Miało być o World of Tanks, a przy okazji udało nam się porozmawiać o Twoim podejściu do gier w życiu rodziny. Dziękuję za rozmowę, Konrad!

Dziękuję!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ