Dziecko nie dopuszcza cię do komputera? Toczycie boje o dostęp do telewizora? A może pociecha umiera z nudów na tylnym siedzeniu samochodu, gdy jedziecie na wakacje? Tak, przenośne konsole stworzono właśnie po to, by chociaż częściowo rozwiązać te problemy.Rynek konsol przenośnych ma już swoje lata. Najstarszymi tego typu urządzeniami na polskim rynku były rosyjskie zabawki “Ну, погоди!” które wiele z was zapewne pamięta z dzieciństwa lub młodości. Wyglądały one tak:
Przez blisko trzydzieści lat technologia oczywiście poszła do przodu, lecz sam koncept pozostał ten sam: małych rozmiarów urządzenie do grania zasilane bateriami. Wiele z nich umożliwia obecnie grę przez sieć. Wielką zaletą tego typu konsol jest możliwość niemal kompletnego wyłączenia urządzenia bez potrzeby zapisu stanu gry i bez utraty jakichkolwiek postępów – nasz stan gry zostaje zamrożony nawet na kilka dni, jeśli tylko bateria wytrzyma tyle w stanie czuwania. To pozwala na bardzo elastyczną rozgrywkę, kompletnie uniezależnioną od konstrukcji samej gry. Jeśli nie gramy właśnie w trybie wieloosobowym, to możemy grę przerwać w każdym momencie walki, meczu czy wyścigu i wrócić do rozgrywki gdy tylko wysiądziemy na odpowiednim przystanku, wyniesiemy śmieci lub odrobimy lekcje.
W artykule omówione zostaną urządzenia, które według nas są warte uwagi. W zestawieniu znalazły się: Nintendo Switch, PlayStation Vita, Nintendo 3DS i PlayStation Portable. Dodatkowo telefony i tablety, które wprawdzie nie są urządzeniami dedykowanymi dla gier, ale są przenośne i posiadają spory rynek gier. W artykule krótko poruszyłem również temat tanich konsol przenośnych, które można znaleźć w niemal każdym markecie.
Na rynku wciąż pojawiają się nowe rozwiązania. Firma Nvidia już zapowiedziała nową konsolę Shield, sporo się też słyszy o grach Nintendo, które mają być w przyszłości dostępne na systemach Android. Opiszę jednak stan obecny, bez spekulacji, jak będzie wyglądał rynek za kilka lat.
Nintendo Switch
Cena: od 1450 złotych (nowe)
Cena gry: 130 – 250 zł
Najnowszy sprzęt z opisywanych w zestawieniu. Switch nie jest konsolą czysto przenośną – można go podłączyć do telewizora i grać na dużym ekranie. Z powodzeniem radzi sobie jednak jako pełnoprawny sprzęt mobilny, stąd miejsce na tej liście.
Switch to tak naprawdę tablet, do którego przymocowano dwa uchwyty z wbudowanymi przyciskami i gałkami. W ten sposób można używać konsoli jako przenośnej z dużym ekranem. Można też ustawić tablet na stoliku i wyjąć uchwyty (zwane joypadami) i używać ich jako oddzielnych kontrolerów, dzięki czemu dwie osoby mogą z powodzeniem grać na przykład w wyścigi za pomocą dwóch małych kontrolerów. Co więcej, joypady mają wbudowane funkcje wibracji oraz śledzenia ruchu, co sprawia, że stają się one bazą do gier ruchowych.
Bardzo ciekawą funkcjonalnością Switcha jest mobilna aplikacja kontroli rodzicielskiej, dostępna na telefony Android i iOS. Pozwala ona na ustawianie dziennych limitów rozgrywki na poszczególne dni tygodnia (dziecko dostaje powiadomienie, gdy czas upłynął), a nawet zdalne uśpienie konsoli, gdy dziecko nie zastosuje się do limitów. Dzięki aplikacji możemy też zablokować dostęp do gier dla starszych odbiorców lub do funkcji internetowych, by dziecko nie uczestniczyło w potencjalnie wulgarnym czacie. Aplikacja wysyła też podsumowania, ile czasu dziecko spędziło przy każdej z gier, co pozwala rodzicom poznać ulubione gry potomstwa. Jest to pierwsze tak rozbudowane i dojrzałe podejście do kontroli rodzicielskiej, z jakim się spotkałem. Imponujące.
Premiera Switcha miała miejsce w marcu 2017 roku. W momencie pisania aktualizacji tego artykułu, konsola jest na rynku niespełna 5 miesięcy. Trudno na razie wyrokować o sukcesie czy porażce tej platformy. Skupmy się więc na faktach. Gier jest na razie niewiele, lecz w dniu premiery konsoli wydana została też gra The Legend of Zelda: Breath of the Wild, która jest jedną z najwyżej ocenianych gier w historii (97/100 na portalu agregującym recenzje Metacritic). Do tego dostępne jest już nieśmiertelne Mario Kart 8, doskonała gra sieciowa Splatoon 2, a w październiku ma się ukazać najnowsza odsłona Super Mario. Do tego, w odróżnieniu od poprzedniej konsoli Nintendo, Switch wydaje się budzić większe zainteresowanie twórców gier, co budzi nadzieję na większą ilość tytułów.
Switch to wybór bardzo przyszłościowy, ale też drogi. Prawdopodobnie najbliższe pół roku pokaże, jak popularna stanie się ta konsola, ale jeśli taki wydatek nie stanowi dla was problemu, to już choćby ustawienia kontroli rodzicielskiej oraz bardzo mocny zestaw kilku gier, które już są dostępne mogą usprawiedliwiać ten zakup.
PlayStation Vita
Cena: od 400 (używane) po 1 100 zł (nowe)
Cena gry: od 30 do 200 zł
Młodsza siostra PSP od firmy Sony. Vita charakteryzuje się imponującymi możliwościami technicznymi. To bardzo dobra, solidnie wykonana konsolka z dużym ekranem o wysokiej rozdzielczości. W dodatku wraz z premierą PlayStation 4, Vita zyskała możliwość przesyłania gry na mały ekran. Gra zostaje włączona na PS4, lecz obraz i dźwięk są przesyłane na PS Vita, dzięki czemu dziecko może cieszyć się grą na małym ekranie w sypialni, podczas gdy my oglądamy w salonie mecz.
Vitę zabiła jednak niska popularność, co przełożyło się na dość małą ilość dostępnych gier. Wiele osób uważa, że Vita jest porażką Sony. Firma przypieczętowała koniec cyklu życia konsoli zapowiedzią, że nie powstaną już na nią żadne nowe zachodnie tytuły. W europejskich sklepach bardzo trudno też znaleźć nowe egzemplarze, przez co ich cena poszła w górę. Jednocześnie cena konsol i gier używanych znacząco spadła, dzięki czemu Vita zaczyna stanowić alternatywę dla PSP.
Wprawdzie Vita nie może pochwalić się taką plejadą tytułów jak PSP, ale jej kompatybilność wsteczna sprawia, że we wszystkie dostępne cyfrowo gry na PSP można grać również na PS Vita, co obejmuje sporą część serii Final Fantasy oraz doskonałej serii Persona (raczej dla młodzieży niż dla dzieci). I choć nie jestem w stanie wskazać gry wydanej tylko na PS Vita, dla której warto byłoby kupić ten sprzęt, to posiada ona kilka tytułów przeniesionych z PS2, PS3 i PS4, które są jak najbardziej warte uwagi: Tearaway, Little Big Planet, Child of Light, Minecraft, Final Fantasy X|X-2 HD, czy Rayman Legends. Na Vitę wyszło też trochę gier sportowych, jak FIFA lub wyścigowych, jak Ridge Racer. W odróżnieniu od PSP, możemy tu grać na większym, dotykowym ekranie o znacznie lepszej rozdzielczości i jasności.
PS Vita to dobry wybór dla osób, które mają wykupioną usługę PlayStation Plus i otrzymały już wiele darmowych tytułów na tę platformę. Wybór tytułów nie wgniata w fotel, jednak powinien być wystarczający. Młodsze dziecko znajdzie tu trochę gier sportowych, wyścigów, gier lego i przygodowych w bardzo ładnej oprawie graficznej. Starsze dzieci będą mogły poznać świat japońskich RPG oraz dostępnych na platformę gier retro. Niezaprzeczalnym plusem jest, że gry na Vitę nadal wyglądają bardzo dobrze i trudno jest tę konsolę uznać za przestarzałą.
Nintendo 2DS/3DS
Cena:
– Nintendo 2DS: około 400 zł
– New Nintendo 2DS XL: około 650 zł
– Nintendo 3DS: około 600 zł
– Nintendo 3DS XL: około 800 zł
– New Nintendo 3DS: około 800 zł
– New Nintendo 3DS XL: 900 zł
Cena gry: 80 – 160 zł
Seria konsol 2DS/3DS to nowsza odsłona szalenie popularnej w latach 2004-2008 konsoli przenośnej Nintendo DS. Poszczególne wersje różnią się obecnością funkcji 3D, wielkością ekranu oraz, w przypadku konsol “New”, dodatkowym minigrzybkiem do sterowania oraz poprawioną rozdzielczością wyświetlacza. Oczywiście wszystkie te konsole odtwarzają te same gry.
Choć 3DS jest obecnie najpopularniejszą konsolą przenośną na świecie, firma Nintendo jest niestety niemal nieobecna na polskim rynku (mimo olbrzymiej popularności gier tej firmy w kraju w latach 90.). Gry na konsolę 3DS zajmują w Empikach małe półeczki, podczas gdy w reszcie Europy uginają się pod nimi szafki. Na Allegro jest jednak spory wybór tytułów, a listę sklepów, które sprzedają gry na 3DS znajdziemy na polskiej stronie Nintendo. Można też oczywiście zakupić i ściągnąć gry przez internet, łącząc się w samej konsoli z wirtualnym sklepem Nintendo.
Nintendo jest firmą posiadającą w swojej stajni takie popularne serie jak Mario, Zelda i Pokemon, które od dziesięcioleci dostępne są tylko na konsolach Nintendo (i ich podróbkach, jak popularny niegdyś Pegasus).
Dla samych tylko Super Mario 3D Land, The Legend of Zelda: A Link Between Worlds lub Pokemon X/Y warto poważnie rozważyć zakup tej konsoli. Szczególnie, że gry Nintendo obok bardzo wysokiej jakości odznaczają się też niskim PEGI – wiele z nich jest odpowiednia dla dzieci od 7, a nawet 3 roku życia. Nie oznacza to oczywiście, że młodzież nie będzie się przy nich dobrze bawić – znam wielu brodatych facetów, którzy chętnie sięgną po każdą część Zeldy lub Mario. Nie brakuje też oczywiście nieco poważniejszych tytułów, jak choćby Bravely Default czy Fire Emblem: Awakening.
Ponadto, konsole 2DS/3DS są wstecznie kompatybilne z tytułami na poprzednią generację mobilnych konsol Nintendo, czyli DS. Oznacza to, że wszystkie tytuły wydane na poprzednią generację bez problemu będą chodzić na nowszym sprzęcie, co znacznie zwiększa pulę doskonałych gier. Wraz z wejściem na rynek konsoli Nintendo Switch musimy się jednak spodziewać, że gry na Nintendo 2DS/3DS będą coraz rzadsze i konsola znajduje się już u schyłku swojego cyklu życia.
Ze względu na małą popularność 3DS w Polsce, używane konsole nie są tak powszechnie dostępne, jak w przypadku PSP lub Vita. Jednocześnie, jeśli zdecydujemy się na tę opcję, nasze dziecko będzie prawdopodobnie jedynym w klasie z tym sprzętem. Poza konsekwencjami społecznymi zależnymi od środowiska, niesie to też za sobą konsekwencje materialne. Dziecko nie będzie miało z kim wymieniać się grami, wszystkie trzeba będzie kupić. A najtańsze niestety nie są. Na szczęście, w odróżnieniu od najpopularniejszych obecnie tytułów, które kończą się średnio po 8-10 godzinach, gry Nintendo zapewniają dziesiątki godzin wyśmienitej zabawy.
3DS XL będzie świetnym wyborem dla rodziców, którzy mogą sobie pozwolić na nieco większy wydatek – nie tylko na samą konsolę, lecz także na droższe w porównaniu z konkurencją gry. Jeśli kwestia finansowa nie stanowi problemu, szczerze polecam.
PlayStation Portable (PSP)
Cena: od 170 (używane) do 800 zł (nowe)
Cena gry: od 10 do 95 zł, większość do 40 zł.
Najstarsza konsolka w zestawieniu: jej pierwsza wersja została wydana w 2004 roku. Szczególnie polecam jednak wersję PSP 3004 – ma większy ekran i najnowsze oprogramowanie. Nowe egzemplarze tego sprzętu są już rzadkością i powoli uchodzą za rarytas, stąd ich rosnąca cena. Sprzęt używany można jednak kupić coraz taniej, choć za wersję w dobrym stanie trzeba będzie zapłacić około 250-300 złotych.
Ze względu na wiek konsoli, firmy właściwie przestały już wydawać gry na PSP, więc jeśli naszemu dziecku zależy koniecznie na najnowszych tytułach, może być zawiedzione. Jednak biorąc pod uwagę olbrzymią bibliotekę gier, które zostały wydane w latach 2004-2011 oraz niską cenę, w której można je obecnie zakupić, PSP staje się bardzo atrakcyjną konsolą.
Sporo świetnych tytułów, takich jak Monster Hunter: Freedom Unite, Crisis Core lub Valkyria Chronicles II zostało wydanych tylko na PSP. Nie mówiąc już o licznych tytułach przeniesionych na PSP z konsol stacjonarnych (choćby Little Big Planet oraz seria Final Fantasy od części pierwszej po dziewiątą, wraz z doskonałym Final Fantasy Tactics). W latach świetności, na PSP ukazywały się mobilne wersje wszystkich większych tytułów sportowych, jak serii Fifa, Pro Evolution Soccer, Need for Speed, Ridge Racer czy Gran Turismo oraz cała chmara gier z serii LEGO. Jeśli więc dziecko nie musi koniecznie grać najnowszymi piłkarzami lub samochodami, to PSP może okazać się wystarczające.
PSP to świetny wybór dla osób z niższym budżetem, które potrafią przetłumaczyć dziecku, że nowości stojące w Empiku nie zawsze są najlepszymi grami pod słońcem. Za pół tysiąca złotych można dziecku sprawić konsolę wraz z zestawem kilkunastu gier, który zapewni setki godzin zabawy. Niestety, jest to też wybór mało przyszłościowy, gdyż nowe gry na tę konsolę już się praktycznie nie pojawiają, a postęp technologiczny sprawia, że mimo nadal imponującej biblioteki gier, z roku na rok PSP coraz bardziej staje się sprzętem retro i niedługo trzeba je będzie położyć na półce obok GameBoya.
Tablety i Smartfony
Cena: od 120 do 3500 zł
Cena gry: od 0 do 30 zł (rzadko powyżej)
Dzięki popularności systemu Android, tablety można kupić bardzo tanio, jednak będą się one cechować niską jakością materiałów i słabą responsywnością ekranu. Aby cieszyć się porządnym sprzętem trzeba zainwestować około 800-1000 złotych. Zarówno tablety na systemie Android jak i iPady na systemie iOS mają możliwość ściągania i instalowania olbrzymiej ilości gier. Wiele z nich jest darmowych.
Niewątpliwym plusem tabletów jest to, że nie są urządzeniami tylko do gier. Mogą służyć do przeglądania internetu i do wszystkich czynności, które wykonujemy obecnie na smarfonach. Jeśli nie przeszkadza nam, że nasza pociecha będzie nam zabierać tablet, którego sami też czasem chcemy użyć, rozwiązanie to jest warte rozpatrzenia.
To, że tablety nie są urządzeniami dedykowanymi do gier, długo było też niemałym minusem. Twórcom gier zajęło trochę czasu, zanim zaczęli projektować gry dobrze przystosowane do ekranów dotykowych zamiast na siłę przenosić tytuły z innych platform. Obecnie na systemy Android i iOS pojawia się sporo naprawdę dobrych tytułów, jak choćby rodzime PuzzleCraft, Another Case Solved, Anomaly czy zagraniczne Monument Valley, Plants vs. Zombies lub Fallout Shelter. Wiele “dużych” tytułów udało się też przenieść na ekrany dotykowe bardzo zgrabnie, jak Hearthstone, Guild of Dungeoneering, Minecraft, Limbo, This War of Mine lub Bully (dla starszej młodzieży). Można tam też znaleźć świetne tytuły retro, jak serię Baldur’s Gate czy wszystkie klasyczne części Final Fantasy (1-7, 9 i doskonałe Tactics) i jedno z najlepszych RPG w historii – Chrono Trigger.
Gry te giną jednak w morzu niskiej jakości klonów i nastawionych na wyciąganie pieniędzy gier w modelu free-to-play, opartym na mikropłatnościach. O ile klony i słabe gry wpływają głównie na globalny odbiór jakości gier mobilnych, tak gry free-to-play są już realnym zagrożeniem finansowym. Dziecko może ściągnąć grę za darmo, jednak potem co chwilę będzie bombardowane naciąganiem na drobne opłaty, które wydają się bagatelne – tu złotówka, tam pięć. Po miesiącu takiego grania przychodzi rachunek na kilka, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dlatego doradzamy nie udostępnianie dziecku tabletów ani telefonów z podpiętą kartą kredytową. Pamiętajmy też, że często także tytuły “premium”, czyli te, które musimy kupić, oferują później mikropłatności. Z drugiej strony nie możemy też globalnie demonizować modelu free-to-play: wspomniane powyżej PuzzleCraft czy Fallout Shelter mimo systemu mikropłatności pozwalają na normalną rozgrywkę bez wyłudzania pieniędzy.
Smartfony na systemach Android oraz iOS są w stanie odtworzyć zdecydowaną większość gier dostępnych na tabletach, lecz na znacznie mniejszym ekranie. Przy tytułach wymagających więcej precyzji może to przeszkadzać. Z drugiej strony kieszonkowa wielkość może być atutem.
Wszechobecność smartfonów i tabletów na rynku mocno zachwiała rynkiem konsol przenośnych. Niemal każdy ma obecnie w kieszeni urządzenie zdolne odtwarzać coraz ciekawsze gry. Pod tym względem smartfon/tablet staje się na rynku mobilnego grania tym, czym PC w świecie grania stacjonarnego. W rachunku zysków i strat musimy zatem uwzględnić koszt zużycia i modernizacji sprzętu. Z biegiem czasu nasze telefony, podobnie jak komputery, zapychają się i zaczynają “zamulać”, a gry, które na początku chodziły płynnie, po roku zaczynają przycinać lub wieszać się. Co roku producenci smartfonów wypuszczają na rynek kolejne modele, a twórcy gier, patrząc na nowe specyfikacje, tworzą coraz bardziej wymagające sprzętowo gry. Nawet, jeśli będziemy trzymać się średniej półki, to chcąc mieć w miarę sensowny smartfon do grania musimy przygotować się na wydatek około 1000 złotych co rok-dwa. W odróżnieniu jednak od PCtów, na smartfony i tablety nie dociera znaczna większość dobrych gier (takich z fabułą, przemyślaną rozgrywką, przekazem, walorami artystycznymi), w które mamy przyjemność zagrać na dedykowanych do grania konsolach przenośnych.
W dłuższej perspektywie tańsze i ciekawsze pod kątem rozwoju może się okazać kupienie np. PS Vita, które poza ekranem dotykowym oferuje nam też klasyczny, wygodniejszy i dedykowany do gier kontroler oraz może służyć długie lata (o ile znajdziemy tam tyle interesujących nas gier).
Inne konsole przenośne
Tu będzie krótko. Wszystkie VA KOSSy, OVERMAXy i inne kolorowe, plastikowe dziwactwa najlepiej pozostawić tam, gdzie ich miejsce – na półkach w supermarketach. Zawierają proste gry, najczęściej ledwo działające kopie tytułów sprzed kilkudziesięciu lat. takich, jak Tetris czy Pac-Man. Są wykonane z tanich i nietrwałych materiałów, które rozpuszczają się zarówno w ustach jak i w dłoni. Nawet, jeśli kosztują 50 złotych, to szkoda na nie pieniędzy, bo nikomu radości nie przyniosą. Inne takie konsole oferują na karcie pamięci szereg tytułów ze starszych konsol, jak NES czy SNES, lecz w większości są to po prostu pirackie kopie. Nie da się też do takich konsol dokupić gier. Mamy tylko to, co jest wgrane na starcie i służyć nam będzie tyle, ile wytrzyma tani plastik.
Wszystkie markowe konsole, których tutaj nie wymieniłem, również lepiej sobie odpuścić. Miłośnicy retro zabawek lub poszukiwacze przeszłości pewnie ucieszą się z Nintendo GameBoy lub GameBoy Advanced, lecz przeciętne dziecko najpewniej rozpłacze się i zapyta rodziców, czy naprawdę aż tak go nie kochają.
Jeśli natomiast twój wzrok padnie na Nintendo Wii U, nie daj się zwieść pozorom. Mimo ekranu na kontrolerze, jest to konsola stacjonarna, którą podłączany do telewizora. Spełnia ona rolę przenośnej tylko w bardzo ograniczonym zakresie (do 10 metrów od jednostki podłączonej do telewizora). Nie mówię, że to zły sprzęt, po prostu nie pasuje do naszego zestawienia. Więcej o Wii U możecie przeczytać w tym artykule: https://zgranarodzina.edu.pl/2014/11/27/wybieramy-sprzet-do-grania/
Jaką konsolę przenośną wybrać?
Trzy lata temu, gdy pisałem ten artykuł, dużo łatwiej było o werdykt. Dzisiaj, przy aktualizacji, sytuacja nieco się komplikuje. Przy całym sentymencie do PSP, coraz trudniej jest mi polecić ten sprzęt młodszym graczom, których niekoniecznie ciągnie do klasycznych tytułów. Obniżka cen Vity i tytułów na nią sprawia, że staje się ona obecnie ciekawą alternatywą dla swojej starszej siostry.
Koniec cyklu życia Nintendo 3DS oznacza mało nowych tytułów przy jednoczesnym wzroście cen konsol i utrzymaniu wysokiej ceny starszych gier. Nadal jest to bardzo dobra konsola, ale niczym nowym już nas raczej nie zaskoczy, a patrzymy na koszty 2-3 razy wyższe, niż w przypadku PSP lub Vity.
Świeżość Nintendo Switch nie pozwala mi jeszcze z czystym sumieniem polecić tej konsoli, lecz to, co już w tej chwili się ukazało i ma ukazać się w tym roku wydaje się bardzo obiecujące. Jak na nowość jednak przystało, Switch charakteryzuje się największym kosztem tak konsoli jak i gier.
Jeśli niezależnie od gier inwestujemy w smartfony i tablety, to stają się one coraz mocniejszą alternatywą dla konsol przenośnych, jednak wymagają od rodziców najwięcej uwagi, świadomości, w co dziecko gra i kontroli kosztów. W przeciwnym wypadku może się okazać, że będziemy musieli sprzedać samochód, by pokryć rachunek, który nabiło nam dziecko.
Dlatego:
– PSP: dla tych, dla których ważna jest niska cena, olbrzymia biblioteka tanich tytułów i niezrażonych tym, że maksymalny numerek przy “FIFA” to 2014, a jakość rozgrywki liczy się dla nich znacznie bardziej, niż grafika.
– PS Vita: dla tych, którzy za rozsądną cenę oczekują bardzo dobrej grafiki, dla fanów gier z Japonii oraz tych, którzy chcą w komfortowych warunkach pograć mobilnie w kilka konkretnych tytułów, jak np. Minecraft, Tearaway czy seria Persona. Dla posiadaczy PS4, którzy czasami potrzebują odstąpić telewizor innym, nie przerywając gry.
– Nintendo 2DS/3DS: dla nieco zamożniejszych fanów gier japońskich, fanów Nintendo oraz dla rodziców, którzy nie chcą zastanawiać się, czy gra jest odpowiednia dla ich dziecka. W przypadku gier Nintendo, większość po prostu jest.
– Nintendo Switch: dla lubiących nowości, dla tych, którzy docenią wygodną kontrolę rodzicielską, dla wierzących w sukces tej konsoli. Switch jest też jedyną konsolą mobilną, która w wielu tytułach pozwala na mobilną grę w dwie osoby, dzięki czemu wasza dwójka dzieci może ścigać się w Mario Kart na tylnym siedzeniu samochodu.
– Tablety/Smartfony: dla świadomych rodziców, którzy inwestują w sprzęt i którzy wiedzą, jak zapobiec bankructwu z tytułu gier free-to-play. Dla tych, którym nie przeszkadza brak klasycznie zręcznościowej rozgrywki, poszukujących przede wszystkim ciekawych gier logicznych lub bardzo prostych, kolorowych gier dotykowych dla najmłodszych.
Opisy są ciekawe i przyjemnie opisane, bardzo przyjemnie się czytało. 🙂
Nasi synowie maja urodziny pod koniec sierpnia, więc w tym roku kupiliśmy im na spółę stacjonarne PS4, a na nudę w trakcie podróży wybraliśmy tablet 😛 dobrze się złożyło, bo akurat była w me promocja na powrót do szkoły, więc skorzystaliśmy i zaoszczędziliśmy trochę kasy 😀
A mój młody ogrywa VA KOSSa 16 bitowego, gry co prawda nie porywają ale i tak ma frajdę. Autorowi radzę spuścić trochę pary, bo w rozrywce nie chodzi tylko o to, żeby wydawać kupę kasy
Drogi moody! Po co kupować dziecku harmonijkę, skoro taniej kupić grzebień? Przecież w muzyce nie chodzi o to, żeby wydawać kupę kasy. Na tę chwilę zdecydowanie najlepszą opcją budżetową nadal jest PSP, na której można zagrać w olbrzymią ilość dobrych jakościowo tytułów, które, w odróżnieniu od wspomnianego przez Ciebie VA KOSSa, porywają. Ale oczywiście dużo zależy od wieku dziecka. Jeśli głównie konsolę gryzie, to nie ma znaczenia, czy to 3DS czy pilot do telewizora.
Wierzcie mi…osobiście szukałem odpowiedniego sprzętu przenośnego do grania, miałem
możliwość zagrania w PS Vita i Xbox One i najlepszy
okazał się laptop o matrycy 14 cali. Są to stosunkowo lekkie urządzenia (do 2kg). Osiągi
w swojej cenie mają prawie porównywalne z większymi laptopami. Bateria trzyma w nich długo,
możesz go zabrać wszędzie i nie wyjdziesz na dzieciaka czy maniaka gier jak w przypadku konsoli
ponieważ laptopy tej wielkości to głównie klasa biznesowa. Wszystkie gry nawet te najnowsze
jesteś w stanie uruchomić, ewentualnie na mniejszych wymaganiach.
Xbox One i PS4 – zdecydowanie droższe gry, blokujesz telewizor i Twoja żona nie może oglądać
seriali, kiedyś trzeba napisać maila…wtedy docenisz co to klawiatura, brak myszki której
w pc używać możesz do wszystkiego, te droższe pozwola Ci osiągnąć precyzje lepszego celowania
w strzelankach niż jakikolwiek pad, grafica co prawda powala ale nie pograsz w mmo czy strategie
Tablet – nadaje się jedynie do facebooka i przeglądania internetu, brak klawiatury i myszy
szybko daje się odczuć, plus to remeaki starych gier np. Tomb Raider 2, jednak cena
jest dużo droższa niż za laptop, te tańsze są nic nie warte i mają słabe osiągi
PS Vita – producent uśmiercił ta konsolę, nie kupisz już na nią najnowszych tytułów,
przeglądarka nie obsługuje flasha więc nie zagrasz w gry przeglądarkowe, konsolę wyprzedziły
już tablety i smartfony pod względem grafiki.
3DS – Pokemon, Marion… bądźmy troszeczkę poważni i nie róbmy dziecko wody z mózgu
Myślę, że przyszłość i tak leży po stronie Androida. Gry jakie obecnie wychodzą na ten system i te które są w premierach czy mają się ukazać w ten i następny rok wprawiają w osłupienie i zachwyt.
Po za tym funkcja dwa w jednym czyli telefonu i konsoli jest bardziej praktyczna niż samej konsoli.
Koszt złożenia takiego zestawu wyniósł mnie ok. 800 zł: telefon z chińskiej półki np
Xiomi Redmi Note 3 z 32gb pamięci, 3gb ram i 4 rdzeniowym prockiem i koniecznie funkcją USB OTG, do tego Pad Bt lub od PS3, adapter do podłączenia myszki i telewizora hdmi i mamy w pełni przenośną konsolę. Osobiście posiadam taki zestaw i jestem bardzo zadowolony.
Mogę go zabrać wszędzie (to przecież telefon więc zawsze go mam przy sobie), gry działają płynnie np. Tomb Raider, NFS, GTA czy inne perełki oldschoolowe z PC.
Wyświetlacz 5 cali z powodzeniem zapewnia dobrą widoczność szczegółów i detali, Android jest wolny od wirusów a przy tym bardzo prosty w obsłudze więc instalacja i odpalenie gry to zwykle dwa kliknięcia. Ilość tytułów ogromna i stale rośnie a pomysły na gry, zwłaszcza na symulatory rodem z PC.
Zgadzam się, że rynek mobilny bardzo się obecnie rozwinął. Tekst, który komentujesz ma już blisko dwa lata i choć w przypadku konsol wiele się nie zmieniło (doszedł Switch, a Vita jeszcze bardziej umarła), to sekcja o telefonach i tabletach jest już mocno nieaktualna. Być może czas najwyższy na nowy artykuł, tym razem poświęcony mobilnemu graniu.
Wiem, wiem, artykuł już trochę stary, ale nie ma w nim nic za normalną kasę, a wydać ponad tysiaka na zabawkę, którą dzieciak może rozwalić lub zgubić, to z leksza szkoda. Swoją drogą dzieciakom się potem w dupach przewraca. Szkoda, że nie ma żadnego porównania konsolek np. do 200pln
To, czy drogi i dobry prezent ‘w dupie poprzewraca’zależy nie od prezentu, a od wychowania dziecka. Kupowanie tanich konsolek to chwilowy prezent. Są zrobione z tanich materiałów, rozlecą się za chwilę, a gry wgrane na nie to najczęściej słabe jakościowo tytuły lub zwyczajne podróbki gier oryginalnych. Już nie wspominam o tym, że do tanich konsol nie dokupisz gier. Kupujesz z 30 grami, większość niegrywalna i tyle. Przy normalnej konsoli możesz dokupić kolejne gry, które mogą być kolejnymi prezentami. Tak, gry również można kupić używane, w świetnym stanie, oryginalnym opakowaniu. Spokojnie można ‘za normalną’ kasę kupić konsolę oryginalną, używaną, w opakowaniu. Wystraczy tylko chcieć dać dobry prezent, a nie chwilowy.
Komentarze są na samym dole po to, by czytelnik miał szansę przeczytać artykuł zanim się wypowie. W tekście znajduje się też informacja o konsolach poniżej 200 złotych. Zarówno tej, którą warto jak i tych, których nie warto. Jeśli masz pytanie o jakiś konkretny model, chętnie doradzę.
W kwestii przewracania tylnych części ciała nieletnich, nie używałem do tego nigdy konsoli i pachnie mi to nielegalną aktywnością. Odradzam. Konsole służą do grania.