“Znowu tracisz czas na gierki” – część 1

znowu-tracisz-czas-na-gierki-1Jak często wypowiadasz to zdanie w kierunku swojego dziecka? Jak często twoje dziecko reaguje na nie alergicznie lub wręcz agresywnie? W dzieciństwie słyszałem to zdanie wielokrotnie i za każdym razem, zamiast poczucia winy, wywoływało u mnie poczucie braku zrozumienia. Ale wiecie co? Zdarzyło mi się także powiedzieć to samemu. Nazywanie gier stratą czasu za to, że są grami, jest przejawem zwykłej ignorancji, ale też nie można zagwarantować, że czas spędzony przy grze zawsze będzie wartościowy.

Gry dają nam wiele pożytecznych rzeczy, ale, jak z każdym innym zajęciem, musimy wiedzieć, jak wykorzystać je w pełni. To jak ze sportem. Możemy go uprawiać rekreacyjnie i świetnie się przy tym bawić. Wielu z nas jednak chce być w uprawianym sporcie jak najlepszym – niekoniecznie po to, żeby wystartować na olimpiadzie, ale chociażby, żeby być lepszym, niż znajomi. Tak czy inaczej, sport pozwala nam wzbogacić nasz rozwój osobisty. Uczy nas wielu rzeczy, które możemy później wykorzystać poza sportem, jak choćby cierpliwości, pokory, determinacji. Gry działają dokładnie w taki sam sposób.

W serii trzech artykułów chciałbym przybliżyć, na jakie trzy sposoby gry mogą wpłynąć na nasze życie. Zacznę od najbardziej oczywistego i najmniej wymiernego. Na pierwszy rzut oka wydaje się on też najmniej przekonujący, ale nie sposób go zignorować. Poza tym, lubię zostawiać sobie najlepsze argumenty na deser.

Pierwszym argumentem jest wzbogacanie życia o nowe doświadczenia. Każdy typ mediów robi to lepiej lub gorzej. Gry, książki, filmy, sztuki teatralne, muzyka – wszystko to może być tworzone tylko dla pieniędzy i bez żadnych nadziei na cokolwiek głębszego. I to jest w porządku. Konsumenci głosują za pomocą swoich pieniędzy. Jeśli to się sprzedaje, to znaczy, że jest to potrzebne. Na potrzeby artykułu skupimy się jednak na grach, które są rzeczywiście wartościowe.

Gry opowiadają historie. Co więcej, dzięki interaktywności, pozwalają graczowi być częścią tych historii. Na blogu GamesMakingNoob sporo pisałem o narracji w grach (artykuł w języku angielskim). W skrócie: w grach fabuła to nie tylko przerywniki filmowe i dialogi. To również wszystko, co gracz robi. Każda wygrana walka. Każda rozwiązana zagadka. Każda zwiedzona kraina. Wszystko to są kluczowe elementy fabuły, najczęściej opowiedziane bez słów.

To oznacza, że gry pozwalają nam przeżyć pewne doświadczenia jak żadne inne media. Pozwalają nam działać i podejmować decyzje. Gdy książka uczy nas o przyjaźni, pokazuje bohaterów, których więź pozwoliła im przetrwać trudy. Gdy gry uczą nas o przyjaźni, pozwalają graczowi zaprzyjaźnić się z bohaterami. Przeciętny gracz zawsze będzie bliżej głównego bohatera niż przeciętny czytelnik. Przeciętny gracz znacznie łatwiej nauczy się wartości przyjaźni z serii Persona niż z Władcy Pierścieni.

Gry stawiają odbiorców w sytuacjach, których nie napotkają codziennie w realnym życiu. Gracze podejmują istotne decyzje, które mają często poważne konsekwencje dla dalszego przebiegu gry. Gracze ratują księżniczki lub nawet całe światy. Gry, szczególnie japońskie, zaczynają dotykać coraz trudniejszych tematów: tolerancji, niewierności, orientacji seksualnej, religii lub śmierci, ale… żeby z tego skorzystać, należy zwracać na to uwagę.

Smutna prawda jest taka, że większość graczy bezmyślnie przeklikuje dialogi bez czytania ich oraz omija przerywniki filmowe, aby jak najszybciej grać. W większości gier rozgrywka pozbawiona kontekstu historii jest kompletnie zawieszona w próżni. Jeśli dziecko uważnie gra w Final Fantasy VII, otrzymuje grę o poszukiwaniu własnej tożsamości i miejsca na świecie, o ingerencji człowieka w genetykę i o lekkomyślnym wykorzystywaniu zasobów naturalnych. Jeśli gra w FF7 nieuważnie, otrzyma grę, w której idziemy przez mnóstwo lokacji losowo atakowani przez przeciwników.

Następnym razem, kiedy twoje dziecko będzie ci opowiadać o swoich grach, posłuchaj uważnie. Czy opowiada o podróży, w którą się wybiera? O historii postaci, które spotyka? O problemach, jakie stawia przed nim gra? O pytaniu, które ta gra postawiła i twoje dziecko stara się na nie odpowiedzieć? To wszystko wskazywałoby na to, że twoje dziecko jest uważnym, pełnym empatii człowiekiem. To powód do dumy. Do tego typu obserwacji powinno się zachęcać dzieci niezależnie od używanego medium.

A co jeśli dziecko mówi tylko o ilości zabitych przeciwników? O jakichś rajdach? O bazach, które zbudowało pod nosem przeciwnika albo o odpartych atakach? To nadal nie oznacza, że z całą pewnością straciło czas przy grze. Gry pomagają kształcić umiejętności potrzebne w realnym życiu i jeśli dziecko jest wystarczająco uważne podczas gry, nawet z pozoru abstrakcyjne czynności wykonywane w grach mogą mu pomóc w przyszłości.  Umiejętności zdobywane w grach będą jednak tematem kolejnych części tego artykułu. Do przeczytania!

___________

Artykuł w wersji angielskiej można przeczytać tutaj.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ