Koniecznie zagrajcie: Journey, czyli Podróż

recenzja-gry-podroz-koniecznie-zagrajcie-journeyOd mojego spotkania z Podróżą minął już prawie rok. Do tej pory nie jestem pewna, czy aby na pewno te 2 godziny to była gra. Technicznie rzecz biorąc – jak najbardziej. Jednak wystarczy chwila w świecie wykreowanym przez twórców, aby zapomnieć o tym, że to wszystko jest “na niby”. 


Dostępne na platformy: PS3, PS4

PEGI: 7

Oznaczenie ze względu na treść: Zawiera nierealistycznie wyglądającą przemoc w stosunku do kreskówkowych postaci oraz dźwięki i obrazki, które mogą być straszne dla małych dzieci. Gra w trybie online umożliwia interakcję z innymi graczami.

Ocena według metacritic: 92/100


To prawdziwa wyprawa, która ma swój początek na pustyni. Wcielamy się w postać w tajemniczej masce, przykrytą peleryną. Bez imienia, bez twarzy, bez płci, co pozwala nam momentalnie się z nią zidentyfikować. W oddali widzimy górę ze strzelającym z niej snopem światła. Wiemy, że to tam musimy dojść. Ta wyprawa staje się wyjątkowa i nasza. Przemierzając świat gry sami piszemy historię sympatycznego ludzika.

Każdy, kto grał w Podróż potwierdzi, że ilu graczy, tyle interpretacji. W grze nie pada ani jedno słowo, a przez niespełna dwie godziny rozgrywki może nam ona opowiedzieć o przeznaczeniu, samotności, osiąganiu celów, przyjaźni, wspieraniu się, cierpieniu czy tajemnicy. Podróż z powodzeniem może prowadzić do rozmów o sensie istnienia i poświęceniu, a co najpiękniejsze, zależnie od wieku, sytuacji życiowej czy własnych problemów, każdy inaczej odczytuje metafory i każdy bez wyjątku kończy tę grę podbudowany, wzruszony i z poczuciem, że właśnie stał się odrobinę lepszym człowiekiem.

Podróż nie skazuje nas na samotność. Jeśli będziemy mieli odrobinę szczęścia – spotkamy na swojej drodze wielu podróżników, tak jak my szukających swojego celu podróży. Wspólnie będziemy brnąć przez zaspy, ślizgać się po pustynnych piaskach i unikać okazjonalnych zagrożeń. Inni podróżnicy nigdy nam jednak nie przeszkadzają. To zawsze jest nasza Podróż. Tak samo, jak ich wyprawa jest ich własną Podróżą, w której oni odgrywają główną rolę, a my tylko im towarzyszymy.

To gra, która dostarcza niesamowitych wrażeń estetycznych i duchowych, nie siłowych czy logicznych. Muzyka skomponowana przez Austina Wintory’ego w wykonaniu orkiestry symfonicznej towarzyszy nam przez całą grę. Można nawet odnieść wrażenie, że jesteśmy w teatrze lub, jakkolwiek szalenie to nie brzmi, na interaktywnym koncercie muzyki klasycznej. To gra, przez którą płyniemy i mamy okazję do rozmyśleń. Przekaz bezbłędnie trafia do osób w każdym wieku. Nieważne, czy masz 50 czy 12 lat – możesz bez przeszkód wyruszyć w Podróż.

Co więcej, prawdziwą przyjemnością jest nie tylko granie, ale też oglądanie Podróży. Zapewniam, że jeśli dacie dziecku kontroler, sami bardzo chętnie usiądziecie z nim i popatrzycie na ten przepiękny kawałek sztuki. A gdy gra się już skończy, poczujecie się, jakbyście właśnie obejrzeli doskonały, głęboki film ze swoim dzieckiem w roli głównej.

Zapowiedź Podróży:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ