Co mogą dać nam gry poza czystą rozrywką? W pierwszej części artykułu przybliżyłem temat wzbogacania życia o nowe doświadczenia dzięki grom. Dzisiaj poruszę temat umiejętności zdobywanych w grach.
Zdanie “znowu tracisz czas na gierki” najwięcej razy usłyszałem chyba latem 1998 roku. “Straciłem” ponad 80 godzin życia przy grze Final Fantasy VII. Wiecie jednak, co nastąpiło zaraz potem? Po miesiącu szkoły nauczycielka angielskiego zapytała rodziców, czy przez wakacje uczestniczyłem w jakimś intensywnym kursie językowym. Rodzice dodali dwa do dwóch – nie, jedyne, co robił ich dzieciak, to “tracił czas” na grę. Grę, która w 80 godzin dała mi więcej słownictwa, niż szkoła przez kilka lat.
Jeśli nie kupujemy gier z dubbingiem lub lektorem nauka języka obcego jest oczywistym plusem. Szczerze zachęcam do kupowania gier w angielskiej wersji językowej. Jeśli dziecko i tak gra, niech przy okazji poobcuje z językiem. Są jednak też inne umiejętności, których można nauczyć się dzięki grom. Nie wszystkie gry uczą każdej z tych umiejętności. Często też trudno jest na pierwszy rzut oka zauważyć, czego tak naprawdę gry nas uczą. Ponadto, żeby rzeczywiście zyskać nowe umiejętności dzięki grom, tak samo jak przy odbieraniu nowych doświadczeń – należy zwracać uwagę na to, co się robi, nie tylko bezmyślnie przeklikiwać się przez grę.
Oto lista przykładowych umiejętności, których często uczą gry.
Komunikacja
Nauka języka to tak naprawdę tylko czubek góry lodowej. Poprzez interakcje z postaciami w grach dziecko uczy się, jak na jego wybory i zachowania mogą reagować ludzie w realnym życiu (jeśli komuś pomożemy, będzie dla nas przyjazny. Jeśli kogoś kopniemy, pewnie nam odda). Jednak to gry multiplayer (dla wielu graczy) uczą komunikacji najlepiej. Od koordynacji ataków z resztą drużyny, poprzez ukłony przed pojedynkami w Dark Souls, po proste ćwierkanie w Journey – wszystko to poprawia zdolności komunikacyjne tak werbalne, jak niewerbalne.
Współpraca
Umiejętność bardzo powiązana z komunikacją. W wielu grach w grupie można osiągnąć znacznie więcej. Gry online wręcz wymagają od graczy współpracy. Wiele zadań jest niewykonalnych dla pojedynczej osoby. Współpraca czai się we wszystkim: od tworzenia zbalansowanych drużyn, przez taktykę bitewną po podział łupów. W wielu przypadkach gracze nie potrafiący działać zespołowo nie znajdą dobrych drużyn. Środowisko online praktycznie zmusza graczy do nauki współpracy.
Współzawodnictwo
Niemal każda gra niesie ze sobą rywalizację. Wiele gier pokazuje statystyki i tabele z wynikami lub zachęca do chwalenia się swoimi osiągnięciami przez internet, jednak nawet przed czasami internetu gry wyzwalały ducha rywalizacji. Kto dojdzie dalej? Kto tam dojdzie szybciej? Kto gdzieś dojdzie za pierwszym razem? Kto przejdzie grę nie umierając ani razu? Możliwości jest bez liku i jeśli przyjrzymy się wyzwaniom, które gracze sami sobie stawiają, zadziwi nas, jak bardzo gry zachęcają do samodoskonalenia.
Rozwiązywanie problemów
Gry często stawiają nas w abstrakcyjnych sytuacjach, dając nam złożone zadania i narzędzia wymagane do ich rozwiązania. Nawet dzieciaki, które nie uważają się za najbystrzejsze, są w stanie rozwiązać te problemy. To niesamowicie ważne dla rozwoju. Pozwala uświadomić dziecku, że mając części układanki, jest ono w stanie je połączyć w poszukiwaniu rozwiązania. Każdy typ gry może uczyć rozwiązywania problemów – od złożonych strategii po najprostsze strzelanki. Wszędzie gdzie są dane, cel i przeszkody, zawsze jest łatwiejszy lub trudniejszy problem do rozwiązania.
Przywództwo i zarządzanie ludźmi
Te umiejętności najlepiej są szkolone w grach online, choć nie tylko. W prawdziwym życiu dziecko rzadko ma szansę być liderem. W szkole, a potem w pracy, większość z nas jest tylko trybikami w maszynie. W grach online niejednokrotnie prowadzi drużyny do walki. Nawet jeśli jest nieśmiałe i czuje się mało ważne w realnym życiu, w grach online może zarządzać całymi gildiami liczącymi setki członków. Żeby taka gildia odniosła sukces, przywódcy tworzą prawdziwe zespoły menedżerskie – potrzebują rekruterów, menedżerów od specjalnych wydarzeń, doradców wojennych, finansistów… A przed każdą bitwą, przywódcy przemawiają do wszystkich członków gildii, aby zmotywować ich do walki i zwycięstwa. Jak często mamy szansę doświadczyć lub nauczyć się czegoś takiego w realnym życiu?
Innowacja i kreatywność
Gry stają się coraz bardziej otwarte: pozwalają graczom na coraz więcej dowolności i kreatywności. W latach 90. wiele gier zawierało edytory map pozwalające każdemu projektować nowe poziomy. Obecnie gry takie jak Minecraft lub Little Big Planet w całości polegają na tworzeniu własnych światów. Od kiedy gry istnieją, gracze zawsze używali ich mechanik do rzeczy, których nie przewidzieli projektanci. Zabawy z systemem fizyki, “psucie” mechaniki gry, aby doprowadzić do zabawnych sytuacji – każda gra ma potencjał do wyzwalania kreatywności.
Logiczne myślenie
Gry zbudowane są na systemach. Systemy, aby działać, muszą być zbudowane na bazie logiki. Jeśli gracz chce odnosić sukcesy podczas rozgrywki, musi, przynajmniej instynktownie, postępować zgodnie z zasadami logiki. Robienie nielogicznych rzeczy w grach niemal zawsze oznacza porażkę. Przez to czy tego chcemy, czy nie, każda gra, nawet najbardziej abstrakcyjna, będzie nas zmuszać do logicznego myślenia. Niezależnie, czy stawia przed nami skomplikowane zagadki, czy tylko proste zadanie zarządzania amunicją – zawsze będzie to oparte na logice.
Planowanie i optymalizacja
To właściwie temat na cały osobny artykuł, ale ogólny koncept jest taki: zazwyczaj gra ma jakiś cel. Nawet, jeśli nie ma, jak np. Minecraft, to pozwala nam bardzo łatwo ustalić sobie swój własny. Cel w grze jest konkretny i dobrze zdefiniowany, a gra daje nam odpowiednie narzędzia do jego osiągnięcia. Używając tych narzędzi gracz świadomie i w naturalny sposób optymalizuje czas spędzony przy grze, planując rozwój swojej postaci, następne zadania, w jaki sposób wydać pieniądze lub doświadczenie, aby osiągnąć cel. Pomyślcie teraz, jak przydatna byłaby dla waszym dzieci ta umiejętność w realnym życiu.
Precyzja i refleks
Większość gier opiera się na szybkiej akcji wymagającej refleksu. Bijatyki, gry sportowe, platformówki, wyścigi, strategie… Nawet najprostsze gry jak Tetris czy Pac-Man wymagają ekstremalnej koordynacji na linii ręka-oko – oczywiście jeśli chcemy być w nich dobrzy. Badania wykazały, że “Osoby lubiące gry akcji podejmują więcej dobrych decyzji w określonej jednostce czasu. Jeśli jesteś chirurgiem albo w środku pola bitwy, ta umiejętność robi wielką różnicę” – Daphne Bavelier, badacz kognitywny (źródło).
Zdolności artystyczne
Zależnie od zainteresowań i spostrzegawczości gracza, gry potrafią przekazać niesamowicie wiele o sztuce. To szybko rozwijające się medium wizualne, często o zapierającym dech stylu graficznym. Gry skupiają się też coraz bardziej na opowiadanej historii. Wiele dzieciaków zaczyna rysować dzięki grom. Wiele zaczyna pisać opowiadania w świecie ich ulubionych gier. Wiele słucha muzyki z gier. Oczywiście nie wszyscy staną się światowej klasy artystami, ale osobiście znam całkiem sporo osób, które w ten sposób zainteresowały się sztuką i w tej chwili zarabiają dzięki temu na życie.
W żadnym razie nie jest to kompletna lista umiejętności, które możemy doskonalić poprzez gry. Każdy nowy tytuł może posiadać innowacyjne cechy (mechaniki lub inne założenia rozgrywki), potencjalnie uczące nowych umiejętności. Najprawdopodobniej też zapomniałem o wielu zdolnościach, które gry dają nam już teraz, jednak zadaniem artykułu nie jest wymienienie ich wszystkich. Chodzi bardziej o pokazanie, jak często pozwalamy grom uczyć nas nowych umiejętności nawet o tym nie wiedząc. Są jednak dwa wymagania, które musimy spełnić, jeśli chcemy z tego skorzystać.
Pierwsze, bardzo istotne, to zwracać uwagę, co się robi. Tak, wiem, że się powtarzam. Powtarzam, bo to ważne. Jeśli dziecko uważnie gra online, uczy się jak efektywnie się komunikować i przewodzić grupie. Jak używać odpowiednich taktyk w odpowiednich sytuacjach. Jak rozwiązywać nowe problemy i jak rozwijać się dzięki rywalizacji. Jeśli gra nieuważnie, to najczęściej po prostu skacze i strzela naokoło i nawet, jeśli uda mu się wygrać mecz albo dwa, przegrywa swoją szansę na tonę rzeczy, których mogłoby się z gry nauczyć.
Drugim wymaganiem jest zdanie sobie sprawy, jak przenieść te umiejętności do realnego życia. Zdecydowanie zbyt często nie jesteśmy w stanie znaleźć realnych zastosowań dla umiejętności wyuczonych w grach. Ludzie, którzy są w stanie zarobić wirtualne miliony w grach MMO z jakiegoś powodu nie potrafią zrobić tego w codziennym życiu. Wiem, że świat realny jest o wiele bardziej skomplikowany, niż jakakolwiek gra, ale z drugiej strony większość dzieci jest w stanie rozwiązywać w grze bardzo złożone problemy, podczas gdy w życiu mają problemy z najprostszymi zadaniami z matematyki.
Jeszcze raz zatem – pozwól dziecku grać, zachęć je do uważnego grania i od czasu do czasu spróbuj pomóc mu przenieść umiejętności z gier do realnego życia. Gwarantuję, że jest to możliwe.
W dwóch artykułach omówiłem już, jak gry wzbogacają nasze doznania oraz jak potrafią nas uczyć nowych zdolności nawet, jeśli sobie tego nie uświadamiamy. W ostatniej odsłonie serii skupię się na tym, jak gry mogą stać się bazą dla przyszłej kariery. Tak, dobrze się domyślacie – znowu wielką wagę przyłożę do… uważnego grania.
___________
Artykuł w wersji angielskiej, skierowanej bardziej do graczy, można przeczytać tutaj.
Naprawdę świetny blog i wartościowe artykuły.
Starsze pokolenia rodziców i dziadków które nie miały styczności z grami często mają o nich ogromnie krzywdzące myślenie. Warto ich uświadamiać jak to naprawdę wygląda i, ze gry nie tylko nie są złe ani nie są stratą czasu, ale w dodatku rozwijają (co zresztą dowiodły niejedne badania naukowe).
Zastanawia mnie jednak czy ten blog rzeczywiście czytają jacyś rodzice majacy grające dzieci… obawiam się, że nie… 🙁
Dziękujemy za komplement. Niestety, nie znamy dokładnego rozkładu demograficznego naszych czytelników, ale widzimy, z jakich wyszukiwanych fraz jesteśmy odwiedzani. Wiele z nich to zapytania w stylu “co to lol?” albo “jaką grę kupić dziecku?”. Ponadto widzimy, że coraz więcej polubień na facebooku to albo osoby po czterdziestce albo czytelnicy w wieku 10-14 lat, którzy mamy nadzieję, że pokazują nasze artykuły rodzicom.
Wiemy tez, że nawet czytelnicy dobrze zaznajomieni z tematyką gier z chęcią korzystają z naszych artykułów, żeby podsunąć je pod nos mniej zorientowanym w temacie znajomym. Takie “co ja ci będę tłumaczył – masz, czytnij sobie” .
Czy ja wiem ?
Gry przekazYWAŁY historie, może w 2004 bym się zgodził ale nie dziś. Pamiętam jak w Worms Oblężenie sprawnie “wciśnięto” aż 4 krótkie historyjki oparte w różnych czasach historycznych. Albo pół-strzelanka jak Cold Zero z jedną w miarę logiczną opowieścią od początku do końca. Niezależnie od gatunku wszystko koncentrowało się wokół fabuły, raz lepiej raz gorzej. Dziś co najwyżej przygodówki trzymają jako taki poziom. Ale one z kolei mają nieraz drobne problemy z zachowaniem logiki.
Albo gry online i ich współpraca. Nie znam się na tym co prawda ale w takim World of Warship można śmiało z niej zrezygnować. Moim zdaniem zmuszanie do niej każdego to błąd.
“Nie znam się na tym co prawda, ale” – kurczę, troszkę sam zdyskredytowałeś swój komentarz. Kiedyś to było, nie to, co teraz? Czyżby? A może po prostu nie jesteś na bieżąco z grami wideo? Nie sposób się dziwić, bo rocznie premierę mają setki tysięcy gier, jednak Twoja ocena sytuacji jest daleka od prawdy. Co z The Last of Us? Co z Journey, Ori and the Blind Forest, Gone Home, Mass Effect, Metal Gear Solid… długo by wymieniać 🙂